2.02.2015

Dawno, dawno temu...

... w odległej galaktyce, pewna niemiłosiernie znudzona życiem dziewczyna w pięknym wieku osiemnastu lat znalazła swojego bloga sprzed sześciu lat. Przeczytała co się dało, przetarła oczy ze zdumienia, po czym ze zrezygnowaniem trzasnęła czołem o biurko, nie mogąc uwierzyć, że kiedykolwiek opublikowała taką abominację. Koniec. Zostawiam to tutaj, niech wisi ku uciesze gawiedzi etcetera, wrócę do tego za kolejne sześć lat i po raz kolejny uszkodzę jakiś mebel. Albo zrobię epicki rewrite. Tak też można. Cloridia out.